Tłumaczenia Tomka



Echoes
Pink Floyd
tłumaczenie: Tomasz Beksiński

Wysoko nad głową
Albatros wisi nieruchomo w powietrzu
A w dole fale przelewają się
przez labirynty kolorowych grot
Echo odległego czasu nadciąga ponad piaskiem
A wszystko pod słońcem zielone jest
I nikt nie prowadził nas po ziemi
Nikt niczego nie wyjasnił
Lecz jest coś co patrzy i co się stara
I zaczyna się wspinać w kierunku swiatła

Na ulicach mijają się nieznajomi
Dwa przypadkowe spojrzenia spotykają się
I jestem tobą choć widzę siebie
Biorę cię za rekę i prowadzę po ziemi
starając się zrozumieć
Nikt nie woła nas na powitanie świtu

Nikt nie każe nam odwracać oczu
Nikt nie mówi, nikt się nie stara
Nikt nie lata wokół słońca
Każdego dnia bezchmurnie opadasz
Na moje budzące się oczy
Zapraszając mnie bym wstał
A przez okno w ścianie
wlatuje na słonecznych skrzydłach
Milion lśniących wysłanników poranka
I nikt nie śpiewa mi kołysanek
I nikt nie zamyka moich oczu
Więc otwieram szeroko wszystkie okna
I wołam ciebie poprzez niebo




"Magazyn Muzyczny" nr 2 (360) luty 1989







© Marcin Guzik