Tłumaczenia Tomka
Ztraceni V Karpatech
XII Stoleti
Tekst oryginalny: Petr Stepan
tłumaczenie: Tomasz Beksiński.
Elisabeth
Jak Czarna Orchidea więdniesz przed świtem
Po nocy pełnej mrocznych tańców
Gdzieś zanika pieśń
A ty wzywasz nagie ciało do czerwonej kąpieli
Ponure dźwięki organów wieżyc twego zamku strzegą
Przyszłaś na świat w górach Transylwanii
Moc morderców szaleje w twych żyłach
Jesteś siostrą prastarego rodu i jego białym sumieniem
Córką Ciemności kroczącą przez mrok
Twoje imię tarczą twą, pałac schronieniem, a nagrobkiem chłodny głaz
Pozostało tylko imię, Noc i wiekuista moc ukryta we krwi
Zmarszczek czasu na twarzy nie znajdziesz już
Elżbieto, droga twa krwawa jest grzechem jest w obliczu Boga
Elżbieto, pożądana jesteś i kochana
Vlci Żena
Wioska śpi, Księżyc stoi wysoko
Tajemny śpiew brzmiał w twym śnie
Uciekaj jak najdalej w głąb niebieskiej nocy
Pośród skały rytuał twój rozbrzmiewa grzeszną modlitwą
Stracone pragnienia, w sercu ból
Uciekaj jak najdalej w objęcia nocy i Wilczycą bądź
To nie jest Bóg, to nie Piekło ani Raj
W cieniu gór Księżyc pokazał zgłodniałe oblicze
Jesteś snem upiorów, wichrem, pragnieniem i cieniem
Testamentem Nocy i grzechem
Wilczycą, Wilczym Cieniem, Wilczą Różą, Wilczym Winem
Wilcze demony niechaj będą z tobą
Vitr Z Karpat
W ciemnościach Księżyc świeci
Słońce kryje swoją twarz
Skrawki chmur ozdobne deszczem
Błotnistą drogą idziesz sama
A nowy dzień rodzi się we łzach
Czarny szal przyodziewasz
Twoje czarne włosy lśnią
Zaś pocałunek twój pieści niczym Wiatr z Karpat
Znowu pytasz, jakim sędzią jest Bóg
Co grzechem jest, co naszą dolą?
Tylko cisza wokół ciebie
A odpowiedź ukrywasz w sobie
Nad ranem znów zgasną świece
A na twój ołtarz spadną łzy
Modlitwą zbudzisz mnie ze snu
Niczym wilczy Księżyc zjawiam się
Anioł opada na twe łono
Gdzieś w mroku rodzi się świt
I Wiatr z Karpat przynosi pocałunek
Testament
Kronikę swą pisałeś krwią a nad tobą śpiewał Nosferatu
Ogień i Krzyż, Mięso i Krew
Twoją kronikę czytać będzie zapłakany świat
Dum Kde Tańci Mrtvi
Dom, gdzie tańczą Umarli, stare opactwo, a nad nim księżyc wschodzi
Ten dom przetrwał stulecia i tylko cichy walczyk w nim brzmi
Przeklęci i Piękni mieszkańcy ciemności z ogrodu przychodzą w nocy mrok
Dom, gdzie tańczą Umarli ukrywa mroczny świat i chroni swój sekret
Tańczące sylwetki
Dumne szczyty Karpat, kraina za górami, za lasami w jego wnętrzu kryje się
Światła z okien jaśnieją, spokój, mgła i dzwon
Stare posągi płaczą
A zew spadających liści Jesień przywołuje w domu gdzie tańczą Umarli
Vampires
Dzwony niosą odgłosy burzy, nadchodzi bogów świt
Mroczny czas, koniec wieku uwięzionego we własnym cieniu
Chłód i wiara, ocienione groby, walka ze światłem tryumf ciemności
Usta łakną twojej krwi
Budzi się we mnie nowe życie, Nosferatu da ci teraz swoje serce
Groty Karpat, słońce nocy, zapomnij o braku nadziei
Wampirzyca w białej trumnie czarami zmienia noc w dzień
Czarny jeździec, czerwony świt a noc szepcze "WAMPIRY"
Twoja krew i wiara czarne są, świat się staje prochem i dymem
Przed tobą nowy kontynent:
Wierzchołki gór, szare cienie i...WAMPIRY
© 1998 Happy Music Production
© Marcin Guzik